Strona główna Blog Strona 12

Zacznij od …szpitala

0

Nadeszła jesień i zapowiadana miesiącami „druga fala pandemii”. Ludzie wystraszeni serwowanymi w każdej telewizji apokaliptycznymi wizjami śmierci w męczarniach, słynnymi „ciężarówkami z Bergamo” wywożącymi zwłoki, których ponoć nie było, gdzie przetrzymywać (te sceny przejdą do historii medialnego zakłamania i świadomego zastraszania ludzi) – z każdym przeziębieniem kierują się do lekarza. W zwykłych warunkach większość by pewnie zlekceważyła lekki stan podgorączkowy, objawy przeziębieniowe czy chrypkę. Po prostu, jak do tej pory, zażyliby jakiś Gripex, Scorbolamid albo jakąś większą dawkę witaminy C. Do tego herbatę z sokiem malinowym na wypocenie się i byłoby po sprawie. Obecnie po miesiącach straszenia każdy, jeżeli już nie z obawy o siebie, to przynajmniej w duchu odpowiedzialności za innych, stara się upewnić, że jego kiepskie samopoczucie to faktycznie jakieś przeziębienie lub grypa, a nie szalejący wszędzie covid. No bo może ja to lekko przechodzę, a zakażę kogoś kto nie jest odporny i będzie nieszczęście.

Dzwonią więc do swojego lekarza nawet ludzie, którzy na co dzień stają się medykom głowy, w miarę możliwości, nie zwracać. Oczywiście kontakt telefoniczny, opis objawów: no mam lekką gorączkę, trochę mnie gardło boli. Niby nie czuję się bardzo źle, ale dobrze też nie. Panie doktorze, chciałbym mieć pewność co to jest, żeby nie narobić ludziom kłopotu. Lekarz wpisuje nas do jakiegoś systemu, podaje siedmiocyfrowy kod i każe się udać własnym samochodem pod szpital w Brzesku, gdzie z tyłu budynku przy lądowisku dla śmigłowców jest rozstawiony namiot. Tam, bez wychodzenia z samochodu pobierane są wymazy. Obsługa niczym w McDonaldzie. Niestety trzeba swoje odstać – w Brzesku spokojnie ok. trzech godzin. To i tak nieźle, bo ponoć w Bochni nawet do 8 godzin, a w Krakowie w punkcie poboru w Tauron Arenie nawet …20 godzin. Kolejka jest długa, bo praktycznie leczenie każdego kataru i przeziębienia, z którym się zgłaszają pacjenci do POZ w całym powiecie we wszystkich siedmiu gminach, zaczyna się od testu na covid, a te wymazy są pobierane w jedynym miejscu w powiecie, czyli w naszym brzeskim szpitalu. 

Jak podaje SP ZOZ, dziennie może pobrać 120 testów. Od 19 października przyjechać będzie można tylko po wcześniejszym telefonicznym uzgodnieniu terminu, a zapisy będą przyjmowane na najbliższy wolny termin. Widocznie zostało to wprowadzone po to, żeby ludzie po odczekaniu kilku godzin, nie odjechali z kwitkiem, bo się właśnie dzienna liczna testów skończyła. 

W naszym powiecie mieszka prawie sto tysięcy mieszkańców, wiemy dobrze, że w okresie grypowym przychodnie we wszystkich POZ-tach zawsze były wypełnione po brzegi. Teraz wszystko musi się zacząć od testu na covid. Nie trzeba być wybitnym znawcą medycyny, żeby zrozumieć, że im choroba wcześniej wykryta i podjęte leczenie, tym szybszy i pewniejszy rezultat. Teraz zamiast np. antybiotyku, chory dostaje skierowanie na test. Od poniedziałku będzie się telefonicznie umawiał na termin. Wyobraźmy sobie, że zostanie zapisany za trzy dni, następnie czeka na wynik kolejne dwa dni (bo tak piszą na stronie SP ZOZ). Mamy więc już pięć dni bez leczenia. W tym czasie grypa się spokojnie rozwija. No i proszę sobie wyobrazić, że tym nieszczęśnikiem nie jest jakiś silny, wysportowany i dobrze odżywiony byczek, tylko babcia starowinka, delikatna jak porcelanowa filiżanka, której serduszko ledwo puka i której wystarczy nawet drobne przeziębienie, żeby to serduszko nie podołało obciążeniu. Jaki będzie los takiej osoby, skoro leczenie zostanie wdrożone dopiero po wykonaniu testu i otrzymaniu wyników, co zajmie pięć dni, a nawet w wyjątkowo sprzyjających okolicznościach, tzn. że test zostanie wykonany jeszcze tego samego dnia, wyniki będą dopiero za dwa dni? 

Ten system jest po prostu nienormalny i w kilkanaście dni się całkowicie załamie. Wprowadzone zostały zasady, które wywróciły wszystko do góry nogami. A najgorsze jest to, że szczyt sezonu grypowego dopiero przed nami. Dojdzie to tego, że będziemy stać po nocach w kolejkach przed szpitalem jak za komuny przed sklepami w kolejce po meble, czy przed Milicją w kolejce po paszport do Czechosłowacji czy NRD. Żeby to przetrzymać trzeba będzie mieć końskie zdrowie.

Jan Waresiak

Zacznij od Rzymu

0

Restauracja RZYM systematycznie i konsekwentnie na naszych oczach dokonuje swoistej metamorfozy – staje się coraz bardziej znaną i cenioną sceną muzyczną, gdzie dosłownie każdy może dla siebie znaleźć coś, co mu w duszy zagra. Praktycznie nie ma tygodnia, żeby nie było jakiegoś koncertu, czy innego wydarzenia artystycznego. Od dwóch lat kreuje się marka MUZYCZNY RZYM, a ilość organizowanych w Rzymie imprez czyni zeń pierwszą scene powiatu brzeskiego.

Na scenie Muzycznego Rzymu całkiem niedawno wystąpił, między innymi, Mateusz Wojkowski, 28 letni, bardzo utalentowany młody człowiek z podbocheńskich Łazów – uczestnik trwającej właśnie 11 edycji The Voice of Poland. Wykonany przez niego „Send Me An Angel” legendarnej grupy Scorpions zauroczył wszystkich trenerów, wszystkie fotele się odwróciły, co spowodowało, że przeszedł do kolejnego etapu i ostatecznie w dalszej części zmagań uczestniczyć będzie w drużynie Tomsona i Barona . Mateusz na co dzień pracuje w firmie produkującej regały na opony jako operator żurawia przy linii lakierni proszkowej. Od kilku lat ma zespół weselny o nazwie „Pięć i pół” w którym jest wokalistą.  Mateusz postanowił przyjść do „The Voice of Poland”, ponieważ jego marzeniem jest, żeby „muzyka stała się dla niego chlebem powszednim”. Jeżeli dalsze zmagania pójdą pomyślnie,  wszystko wskazuje na to,  że tak się właśnie stanie.

W gościnnych progach Muzycznego Rzymu swoje występy dali również:

Andrzej Czyż i Józef Bilski – specjalizujący się w poezji śpiewanej, laureaci wielu nagród. Andrzej jest muzykiem grającym na gitarze klasycznej i autorem tekstów. Józef jest poetą  który wydał co najmniej 3 tomiki wierszy o Bieszczadach.

Adam Jarząbek i Jarek Jurkiewicz – dwóch bardów śpiewających piosenki Jacka Kaczmarskiego, Jaromira Nochavicy, Boba Dylana, oraz własne teksty do swojej muzyki, grają w radio Lublin.

Zespół Black PIN z Tychów – rock/blues

Jutuber – zespół z Krakowa Piotra Krakowskiego, grał dla trójki polskiego radia, rock alternatywny

W ostatnim czasie często grają w Muzycznym Rzymie zespoły KiS z Wieliczki i Rose Band – grający znane i lubiane covery w aranżacji swinga i bluesa

MUZYCZNY RZYM to również wiele niezapomnianych stand upów. Brzeskiej publiczności prezentowali się: Piotr Zola Szulowski, Wojtek Pięta, Michał Leja czy Paweł Chałupka oraz radiowcy z żółto RMF FM Tomkowicz, Skowron, Olbtatowski, kabaret Łowcy.B

Często w gościnnych ścianach Rzymu swoje ciekawe występy daje iluzjonista Jarek Bochenek. Człowiek wielu zainteresowań, który jest trenerem piłkarskim pierwszoligowego żeńskiego zespołu UKS Staszkówka Jelna z gminy Gródek nad Dunajcem.  Ma talent do magii, więc i w drużynie piłkarskiej ma sposobność czarować, co nie jest znowu aż tak trudne, zwłaszcza jak się jest trenerem w drużynie żeńskiej. Swoimi szerokimi zainteresowaniami i działalnością jest przykładem i dowodem na to, że prowincja to nie miejsce na mapie. Tak naprawdę prowincja, to stan umysłu. Podobnie jak Mateusz Wojkowski z Łazów, jest przykładem do naśladowania i natchnieniem dla innych. Bo verba docent, exempla trahunt – słowa pouczają, przykłady pociągają. 

MUZYCZNY RZYM to klimat poezji śpiewanej, delikatnego rocka, blues’a, a także rozrywki na wesoło: stand up i kabaret. Dosłownie każdy znajdzie coś dla siebie.

Mateusz Tekiela który jest mózgiem i spirytus movens – duchem sprawczym tego wszystkiego co się w Rzymie od dwóch lat dzieje, nie zwalnia tempa. Chciałby, żeby MUZYCZNY RZYM stał się miejscem nie tylko występów artystów o uznanym już dorobku artystycznym i stabilnej pozycji w polskim show biznesie, ale miejscem, gdzie swoje talenty będą mogli prezentować młodzi artyści z całego regionu. Gdzie będą mogli zacząć swoją artystyczną drogę, pokazać się publiczności. W MUZYCZNYM RZYMIE każdy jest przyjmowany bardzo życzliwie, a niepowtarzalna atmosfera powoduje, że chętnie się tam wraca. Nie bez znaczenia jest i to, że publiczność jest – jak się to mówi – genialna. Każdy artysta chciałby taką mieć. Tym bardziej warto zacząć swoją artystyczną przygodę w klimacie tak przyjaznym. Mateusz jest gotów przyjąć każdą artystyczną duszę i udzielić jej sceny w MUZYCZNYM RZYMIE, który jest, jeżeli można tak powiedzieć, jego dzieckiem, bo sam jest w pewnym sensie artystą. Tworzy miejsce w Brzesku, gdzie kultura wprost kwitnie. Robi to wszystko bez publicznych dotacji, bez grantów, co samo w sobie należy potraktować jako arcydzieło sztuki. Telefon Mateusza 539 592 035 jest dostępny dla każdego młodego artysty. Po co masz ćwiczyć tylko w piwnicy, niech Cię świat zobaczy. Kto wie, może właśnie z RZYMU wyruszysz w swoją niepowtarzalną drogę? Zawsze warto spróbować.

Jan Waresiak

Zwycięstwo brzeskich kręglarzy

0

W miniony weekend wyjazdowy mecz brzeskich kręglarzy z drużyną Alfy Vector Tarnowo Podgórne zakończył się pięknym zwycięstwem 6:0. Brzescy zawodnicy zdobyli również dwa punkty meczowe.

Punkty zdobyli:  Izabela Cebula  (528 kręgli),  Maciej  Hamielec  (525 kręgli),  Jakub  Tomczyk   (511  kręgli)  i Jakub Kuryło (570 kręgli).   
 
Po trzech rozegranych spotkaniach w Centralnej Lidze Juniorów młody  zespół z Brzeska jest liderem tabeli.
Kolejny mecz w ramach tej ligi zostanie rozegrany w Brzesku – 14 listopada 2020 o godzinie 12 przeciwko drużynie Dziewiątka – Amica Wronki.
Gratulujemy i życzymy dalszych sukcesów!
 
zdj: sportbrzeski.pl

Łyk Oready w Rzymie

0

Po chwilowej przerwie spowodowanej sytuacją epidemiczną znaną powszechnie pod ksywą „pandemia”,  prężny impresariat Restauracji Rzym wznawia swoją działalność. Nie ma tygodnia, żeby coś się nie działo. Rzym staje się powoli staje się miejscem, które udostępnia swoją scenę zarówno dla początkujących artystów, jak i dla tych, którzy są już rozpoznawalni. Sam Rzym w środowisku artystów też ma już wyrobioną pozycję jako solidna firma, gwarantująca niepowtarzalną atmosferę, co dla każdego artysty ma również ogromne znaczenie, bo każdy przecież lubi jak publiczność tworzy dobrą atmosferę. Dla każdej artystycznej duszy, dobra publiczność to miód na duszę. A w Rzymie publiczność w niczym nie ustępuje artystom. Może właśnie to jest przyczyną, że artyści chętnie przyjmują propozycję występu w restauracji Rzym.

W najbliższy czwartek, czyli 1 października o godzinie 19.00 w Rzymie będzie koncertował zespół  OREADA, który tym występem rozpocznie, przerwaną pandemią,  trasę koncertową promującą swój debiutancki album pt. „Mówili mi ludzie”.

FolkOffowa grupa OREADA powstała w 2016 roku w Moszczenicy (woj. łódzkie).  Muzycy przez cztery lata swojej artystycznej działalności zagrali ponad 100 koncertów – wystąpili m.in. na Festivalu v ulicích w Czechach, Slot Art Festival w Lubiążu, Soundedit Festival w Łodzi, w Studiu Koncertowym Radia Gdańsk, Radia Łódź czy Muzycznym Studiu Polskiego Radia im. Agnieszki Osieckiej w Warszawie. Autorskie kompozycje i teksty tworzone przez tę grupę inspirowane są przyrodą, kulturą ludową i naturą człowieka. Odnaleźć w nich można nie tylko fascynacje folklorem, ale i jazzem, funkiem, rockiem czy popem. OREADA to laureat wielu ogólnopolskich konkursów, m.in. zwycięzca Soundedit Spotlight 2019.    

Zespół tworzy szóstka przyjaciół: Kasia Biesaga – wokal, instrumenty dęte, Adam Marańda –skrzypce, mandolina, wokal, Kacper Bienia – klawisze, akordeon, wokal, Mateusz Jędraszczyk – gitara elektryczna, Maciej Kłys – gitara basowa, Kamil Kaźmierczak – perkusja. Warto przyjść i posłuchać. Rzym ma jeszcze i tę zaletę, że oprócz niewątpliwych doznać duchowych, których dostarczają zapraszani artyści, serwuje również coś dla ciała i to „coś” jest zawsze na najwyższym poziomie. Mamy już jesień i wieczory są coraz chłodniejsze. Warto spróbować specjalnej rozgrzewającej herbaty. Kto jeszcze nie miał okazji, bo na przykład zwyczajnie nie wiedział, że coś takiego można zamówić, niech natychmiast nadrobi ten brak. I żeby nie było żadnych dwuznaczności – nie chodzi o żadną herbatę wzmacnianą, co się potocznie zwykło określać jak herbata z „prądem” Po herbacie rozgrzewającej serwowanej w Rzymie spokojnie można jechać samochodem, bo nie ma w niej żadnych rozrywkowych dodatków rozweselających. Mimo to smak jest niezapomniany, no i naprawdę rozgrzewa.  Na czwartkowy jesienny wieczór dobra herbata rozgrzewająca połączona z dobrą muzyką i dobrym towarzystwem, w którym można się delektować jednym i drugim, to coś, na co warto sobie pozwolić w tych ciekawych czasach.

 Pamiętajcie, że niezależnie od czasów, wszystkie drogi prowadzą do Rzymu

Mieszkaniec powiatu brzeskiego usłyszał zarzut kłusownictwa

0

44-letni mieszkaniec powiatu brzeskiego usłyszał zarzut polowania bez uprawnień i nielegalnego pozyskania zwierzyny. Za to przestępstwo grozi do 5 lat pozbawienia wolności.

W nocy z 22/23 września, policjanci otrzymali zgłoszenie o tym, że w kompleksie leśnym na terenie gminy Szczurowa padły strzały z broni. Na miejscu funkcjonariusze odnaleźli i zabezpieczyli łuskę oraz pozyskali informacje, które doprowadziły ich do mężczyzny podejrzewanego o nielegalne kłusownictwo. Zgromadzony materiał w tej sprawie, m.in. ślady znalezione przez policjantów w miejscu zamieszkania 44-latka pozwoliły śledczym na przedstawienie zarzutu.

25 września br.  mężczyzna usłyszał zarzut z art. 53 pkt 3 i 6 Ustawy z dnia 13 października 1995r. Prawo Łowieckie, który mówi, że kto poluje nie posiadając do tego uprawnień i nie będąc uprawnionym do polowania wchodzi w posiadanie zwierzyny podlega karze do 5 lat pozbawienia wolności.

_

KPP Brzesko

W Brzesku znowu rodzą się dzieci

0
DCIM100MEDIADJI_0659.JPG

24 września minął dokładnie miesiąc, kiedy na oddziale ginekologiczno-położniczym w naszym brzeskim szpitalu przyszło na świat pierwsze dziecko po trwającej prawie pięć miesięcy przerwie spowodowanej początkowo zakażeniem części personelu koronawirusem, a następnie ogromnymi problemami ze skompletowaniem zespołu medycznego w takiej ilości, aby zapewnić bezpieczeństwo matkom i dzieciom.  Mały rycerz ma na imię Kacper i miałem zaszczyt osobiście wypisać Jego akt urodzenia – pierwszy od pięciu miesięcy. Od tego czasu w Brzesku urodziło się 50 dzieci: 21 księżniczek i 29 rycerzy.

W brzeskim szpitalu znowu rodzą się dzieci

Okazało się, że aby wznowić pracę oddziału wcale nie trzeba sięgać po pomoc profesora z odległego miasta, co ponoć było absolutnie niezbędne, ponieważ nie było fizycznej możliwości pozyskania lekarzy ze względu na niezwykle trudną sytuację na rynku pracy, gdzie – jak zapewniała osoba, której nazwiska nie ma potrzeby przypominać – pozyskanie lekarza graniczy z cudem. Okazało się, że „granice cudów” się jednak zdarzają, i nawet stosunkowo łatwo te „granice” osiągnąć, zwłaszcza jak się ma odpowiednią motywację. Lekarze, których nie było jednak się znaleźli i oddział ruszył na pełne moce.

Trzeba mieć cały czas na uwadze, że oddział ginekologiczno-położniczy to nie tylko same porody. To również mnóstwo różnych zabiegów ginekologicznych, które mają istotne znaczenie dla zdrowia naszych Pań. Dobrze, że oddział ponownie funkcjonuje w Brzesku i dzięki temu droga i czas do uzyskania skutecznej pomocy uległa znacznemu skróceniu. Oddział ma zaledwie 17 łóżek, a zapotrzebowanie jest tak duże, że naprawdę powinno się pomyśleć o jego rozbudowie. Celowe i bardzo odpowiedzialne byłoby rozważenie jego powiększenia jak również podwyższenia stopnia referencyjności. Pociąga to, co prawda, większe wymagania dotyczące zatrudnienia personelu, ale z drugiej strony daje lepsze stawki w rozliczeniu z NFZ. No i oczywiście przyczynia się do budowy renomy, co na rynku pracy nie jest bez znaczenia. Jest chyba oczywiste, że lekarze, których jest tak mało, mając do wyboru propozycję pracy w szpitalu cieszącym się wysoką renomą w regionie, albo w marnej „mordowni”, wybiorą zawsze tę pierwszą opcję. Właśnie dlatego warto podjąć wysiłek zbudowania dobrego oddziału. Na dłuższą metę to zawsze się opłaci. To tak jak z rankingami szkół – te które mają dobre wyniki, są wysoko notowane w rankingu i do nich garną się najzdolniejsi uczniowie. Mając takich zdolnych uczniów, szkoła w kolejnym roku znowu jest wysoko w rankingu i sytuacja się powtarza. Po pewnym czasie tworzy się elita, która nigdy nie ma problemów z rekrutacją i reszta, która walczy o ucznia, a nawet musi likwidować niektóre kierunki bo bak chętnych.

Takie jest życie, reguły są wszędzie proste i takie same. Musimy postawić na nieustanne podnoszenie poziomu i dążenie do doskonałości, albo jesteśmy skazani na marną wegetację.

Nasz szpital ma ogromne tradycje. Były takie czasy, kiedy w Brzesku rodziło się ponad trzy tysiące dzieci rocznie, a szpital obsługiwał nie tylko cały powiat brzeski, ale również bocheński. Nawet kiedy Bochnia uruchomiła oddział ginekologiczno-położniczy i przejęła obsługiwanie bocheńszczysny, nadal przez długie lata liczba porodów wynosiła około dwa tysiące rocznie.  Brzeski szpital jako drugi w Małopolsce zaraz po Szpitalu Specjalistycznym im. Stefana Żeromskiego w Krakowie uzyskał tytuł „Szpitala przyjaznego dziecku”. Jest więc do czego nawiązywać i warto to zrobić. Niewątpliwie to długa droga, bo faktycznie sytuacja na rynku pracy nie jest łatwa i o dobrych lekarzy trudno, ale mimo wszystko warto taki wysiłek organizacyjny podjąć. Nowy ordynator dr Szczepan Bartkiewicz bardzo dobrze sobie radzi i ma pozytywne opinie. Warto mu pomóc, gdyby takiego wsparcia organizacyjnego potrzebował. 

Nie dalej jak wczoraj przy okazji rejestracji urodzenia i wypisywania aktu urodzenia, zapytałem szczęśliwego tatę jakie ma wrażenia i jak ocenia warunki lokalowe i pracę personelu na naszym oddziale ginekologiczno-położniczym. Odpowiedział, że bardzo pozytywnie i że jest bardzo zadowolony. Mam porównanie, bo pierwsze dziecko urodziło się nam za granicą, w Londynie. Tam naprawdę mieliśmy bardzo nieprzyjemne przejścia, nie wiem czy tylko nam się tak trafiło, czy wszystkich tak traktują. W każdym razie w porównaniu z tym jak było w Londynie, tu w Brzesku było naprawdę bardzo dobrze, o wiele lepiej. Bardziej się człowiekiem zajmują i widać tę opiekę, nie to co w takim wielkim szpitalu w Londynie – powiedział ojciec w oczekiwaniu na wydanie aktu urodzenia córeczki, czyli – co oczywiste –  księżniczki.

                                                                                                Jan Waresiak

 

W niedzielę w Czchowie mobilna gra terenowa – „Wiktoria Witosa. Z Czchowa do Warszawy”

0

Budzisz się w okopach… W samym środku wielkiej bitwy…. Podejmiesz wyzwanie i stawisz czoła nieprzyjacielowi walcząc o Ojczyznę?

    Premiera mobilnej gry terenowej Wiktoria Witosa. Z Czchowa do Warszawy. 27 września 2020 r. start o godz. 14:00 na Rynku w Czchowie. Przewidziane nagrody!!!

Jak zagrać?

1. Pobierz na swój telefon bezpłatną aplikację Action Track (dostępna w sklepie Play)
2. Zeskanuj kod QR dostępny na stronie internetowej www.moksir.czchow.pl i profilu FB (od dnia 27.09.2020 r.)
3. Kliknij „POBIERZ”
4. Wciel się w rolę żołnierza i daj się ponieść przygodzie!
5. Do gry można przystąpić indywidualnie lub w maksymalnie 4-osobowej drużynie.
6. Więcej informacji w regulaminie gry. Zapisy trwają do 27 września do godz. 14:00.

Wydarzenia towarzyszące na Grodzisku:

• Wystawa pamiątek z lat 1917-1922
• Pokaz rekonstrukcyjny, diorama historyczna w wykonaniu Grupy Rekonstrukcji Historycznej Gorlice 1915
• Wspólne śpiewanie patriotycznych piosenek

    Wydarzenie realizowane w ramach projektu „Historia 1920 opowiedziana mobilną grą terenową w Czchowie” dofinansowanego ze środków Programu Wieloletniego NIEPODLEGŁA na lata 2017-2022 w ramach Programu Dotacyjnego „Koalicje dla Niepodległej”

     Uwaga! Zgodnie z obowiązującym prawem należy przestrzegać zasad bezpieczeństwa, a liczba osób jest ograniczona!

Wstęp wolny!

_

czchow.pl

III Rajd Rowerowy – „100 Kilometrów Wolności” już za nami

0

W niedzielę, 20 września 2020 r., odbył się III Rajd Rowerowy pn. „100 Kilometrów Wolności”. Była to trzecia edycja rajdu, zorganizowanego w 2018 roku w celu uczczenia 100 – nej rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości. W tym roku był nawiązaniem do 100. rocznicy Bitwy Warszawskiej. Pomysłodawcą i organizatorem Rajdu była Ochotnicza Straż Pożarna w Górce.

Celem imprezy była głównie popularyzacja walorów krajobrazowo – przyrodniczych gminy Szczurowa oraz województwa małopolskiego a także rozwijanie postaw patriotycznych wśród mieszkańców. Wydarzenie miało charakter typowo rekreacyjny i skupiało osoby w różnym wieku, dla których turystyka rowerowa to nie tylko świetna okazja do zobaczenia ciekawych miejsc, ale też sposobność do integracji.

Organizatorzy, przewidzieli dwie trasy o różnym stopniu trudności do wyboru dla uczestników Rajdu. Trasa „Szlaki Gminy Szczurowa” – 30 km., oraz trasa „Szlaki Małopolski” – 70 km. Miejscem startu i mety obu tras był Rynek w Górce.

Uczestnicy mieli zagwarantowane napoje, poczęstunek i obsługę medyczną na trasie oraz gorący, regeneracyjny posiłek na mecie Rajdu. Otrzymali również koszulki z unikalnym wzorem zaprojektowane specjalnie na tę okazję oraz pamiątkowy medal na mecie.

___

Gmina Szczurowa

Zagubiona błąkała się po okolicy. 89-latką zaopiekowali się policjanci z Czchowa

0

Policjanci z Czchowa zaopiekowali się starszą kobietą, którą odnaleźli podczas patrolu w centrum Iwkowej. Kobieta sprawiała wrażenie kompletnie zdezorientowanej i zagubionej. W rozmowie z mundurowymi nie potrafiła podać swoich danych personalnych oraz tego skąd pogodzi. Funkcjonariusze zajęli się seniorką i ustalili kim jest a następnie przekazali pod opiekę zatroskanej wnuczce. 

Wczoraj, 16 września, po godzinie 13, policjanci z Czchowa patrolujący Iwkową od mieszkańców otrzymali informację, że w centrum miejscowości bez celu błąka się starsza kobieta. Funkcjonariusze szybko odnaleźli kompletnie zdezorientowaną i zagubioną seniorkę. W rozmowie z mundurowymi kobieta wypowiadała się chaotycznie a próby ustalenia jej tożsamości i miejsca zamieszkania okazały się bezskuteczne. Kobieta nie miała przy sobie żadnych dokumentów. Policjanci nawiązali kontakt z okolicznymi sołtysami, aby ustalić czy kobieta jest mieszkanką gminy Iwkowa. Próbując dotrzeć do rodziny rozpytywali okolicznych mieszkańców czy jest im znana. Kiedy patrol podjechał pod sklep w miejscowości Dobrociesz starszą kobietę rozpoznała obsługa sklepu. Od razu próbowano nawiązać kontakt z rodziną. W międzyczasie z policjantami skontaktował się dyżurny brzeskiej jednostki, który otrzymał zgłoszenie od zaniepokojonej rodziny o zaginięciu 89-latki z Dobrociesza. Na szczęście kobieta była już „na pokładzie” radiowozu i została przekazana pod opiekę zatroskanej wnuczce. Jak się później okazało, seniorka wsiadła najprawdopodobniej w busa i znalazła się w miejscu oddalonym od jej miejsca zamieszkania o  około 6 kilometrów.


Policjanci apelują, aby wzmóc czujność nad osobami, za które jesteśmy odpowiedzialni., szczególnie tymi, które ze względu na wiek czy różne schorzenia mogą znaleźć się w niebezpieczeństwie. Pamiętajmy, że chwila nieuwagi może prowadzić do nieszczęścia.

_

KPP Brzesko

KOLEJNI OCHOTNICY WSTĄPILI DO MAŁOPOLSKIEJ BRYGADY OBRONY TERYTORIALNEJ

0

W ubiegły piątek kolejni ochotnicy wstąpili do 11 Małopolskiej Brygady Obrony Terytorialnej. Trzy dni później starsi służbą terytorialsi rozpoczęli szkolenie poligonowe (zintegrowane).

 

Jak wygląda szkolenie podstawowe?

W pierwszym dniu szkolenia „młodzi” terytorialsi otrzymują pełen ekwipunek: mundury, buty, zasobniki oraz pozostałe elementy wyposażenia indywidualnego. Ponadto poddani zostają analizie składu ciała oraz testowi sprawności fizycznej. Wyniki badań i testu służą do określenia potencjału fizycznego żołnierzy
oraz właściwego przygotowania ich do kolejnych etapów szkolenia. 

Najważniejszym elementem „szesnastki” jest nauka praktycznych umiejętności, przydatnych nie tylko na polu walki, a także przyswojenie wiedzy z zakresu szkolenia bojowego. W programie szkolenia przewidziano zajęcia z podstaw taktyki, topografii, przetrwania na polu walki, udzielania pierwszej pomocy przedmedycznej oraz bezpiecznego i efektywnego posługiwania się bronią. Ukoronowaniem szkolenia będzie tzw. pętla taktyczna, czyli sprawdzian z zakresu wszystkich nabytych umiejętności. Szkolenie zakończy się uroczystą przysięgą wojskową przeszkolonych żołnierzy, która odbędzie się 26 września na terenie Jednostki Wojskowej w Rząsce

Szkolenie zintegrowane

Starsi służbą żołnierze Obrony Terytorialnej rozpoczęli dwutygodniowe szkolenie zintegrowane popularnie zwane poligonowym. Zajęcia będą realizowane na terenie Ośrodka Szkolenia Poligonowego Wojsk Lądowych Dęba i jednostek wojskowych na terenie województwa małopolskiego. Dowódca batalionu ppłk Maciej GOC postawił na intensywne, wymagające pełnej koncentracji zajęcia. 

Kto może ubiegać się o służbę w 11 MBOT?

Zaproszenie dla osób, które chciałyby wspierać lokalną społeczność i podnieść swoje kwalifikacje poprzez służbę w 11 MBOT jest nadal aktualne. O służbę
w małopolskiej Brygadzie może się ubiegać każdy, kto posiada obywatelstwo polskie, znajduje się w przedziale wiekowym 18-55 lat, posiada zdolność fizyczną i psychiczną do pełnienia czynnej służby wojskowej, nie był karany za przestępstwo umyślne, posiada co najmniej wykształcenie podstawowe.

Szczegółowe informacje na temat służby oraz rekrutacji do 11 MBOT można uzyskać w Wojskowych Komendach Uzupełnień: w Krakowie, Oświęcimiu, Nowym Targu, Nowym Sączu i Tarnowie.

_

mjr Bartosz KUBAL

Oficer prasowy

11 Małopolska Brygada Obrony Terytorialnej