Baszta Jazz Festival – wydarzenie na którym po prostu trzeba być!

0
120

Ten festiwal, to stary jazz, jezioro Czchowskie i rzeka Dunajec, a wszystko razem w cieniu zabytkowej Baszty.

Od Baszty, będącej pozostałością zamku królewskiego w Czchowie, wywodzi się właśnie nazwa festiwalu, podczas którego prezentowany jest jazz tradycyjny.

1 lipca 2000 roku doszło do ważnego wydarzenia. Otóż po paru latach marzeń wielu ludzi, z czchowianinem Jackiem Mazurem na czele, udało się sprowadzić do naszego miasta aż trzy zespoły jazzowe, co pozwoliło nadać temu wydarzeniu rangę festiwalu.

Jazz w Czchowie ma kilkudziesięcioletnią tradycję. Tutaj na przełomie lat 60.siątych i 70.siątych przyjeżdżali uczniowie oraz studenci krakowskich szkół muzycznych na wypoczynek i szlifowanie swoich umiejętności w zakresie grania tej swingującej muzyki. Przez wiele sezonów letnich Ośrodek Wypoczynkowy nad jeziorem czchowskim rozbrzmiewał jazzem tradycyjnym.

Koniec lat 90.siątych przynosi coraz lepszą passę dla Ośrodka Kultury i co za tym idzie odnowienie kontaktów jazzowych. Pomysłodawczynią powrotu tego rodzaju muzyki do Czchowa była Marta Duda – wieloletni pracownik Ośrodka, natomiast stroną organizacyjną koncertów zajął się Jacek Mazur – członek najstarszego polskiego zespołu wykonującego jazz tradycyjny „Jazz Band Ball Orchestry”.

Pierwszym zespołem jazzowym, po wielu latach przerwy, występującym w Czchowie (na polu namiotowym na Zaporze) był „Old Metropolitan Band”. Zaraz po nim w 1998 i 1999 roku z okazji Dni Ziemi Czchowskiej wystąpił właśnie „Jazz Band Ball Orchestra”, który do dziś jest nierozerwalnie związany z Baszta Jazz Festivalem.

Powracając do końca lat 90.siątych i samej idei tworzenia festiwalu jazzowego w Czchowie, to wśród wielu celów, które sobie obrali organizatorzy była ta podstawowa jakim jest popularyzacja jazzu tradycyjnego oraz społeczna mająca wspomóc odbudowę ruin zamku czchowskiego.

Od samego początku festiwalowi towarzyszyła wystawa plastyczna oraz aukcja na rzecz odbudowy baszty. Wraz z upływem czasu, ramy festiwalu były rozszerzane o kolejne przedsięwzięcia: piątkowe koncerty, poranek jazzowy, paradę nowoorleańską, wystawy fotograficzne, Konkurs dla Instrumentalistów i Wokalistów Jazzowych o „Złotą Basztę”, „Jazz nad Jeziorem”, rejsy z jazzem na pokładzie oraz „Jazz na Platformie”. Połączenie ze sobą tych wydarzeń artystycznych mających bezpośredni wpływ na sam festiwal pozwoliło na wypracowanie jego niezwykłej formy. Z biegiem lat i zgodnie z oczekiwaniami wymagającej publiczności na festiwalu pojawiały się coraz bardziej znaczące gwiazdy polskiej i światowej sceny jazzowej, wśród nich należy wymienić takie nazwiska jak: Wojciech Karolak, Andrzej Dąbrowski, Zbigniew Namysłowski, Harriet Lewis, Janice Harrington, Stanley Breckenridge, a w 2014 roku pojawił się zespół „Shape International Band” – oficjalny muzyczny przedstawiciel Paktu Północnoatlantyckiego.

To tyle za stroną czchow.pl gdzie można dowiedzieć się znacznie więcej.

W tym roku Festiwal odbył się już po raz XIX. Rozbudowana trzydniowa impreza w pełni na miano festiwalu, na którą  przyjeżdżają koneserzy z całej Polski, a również mieszkańcy gminy Czchów, okolicznych gmin oraz całego regionu, którzy na co dzień nie mogą o sobie powiedzieć, że są koneserami akurat jazzu, również przybywają tłumnie, i ze zdumieniem stwierdzają, że to całkiem fajna muza, a na żywo odbiera się ją zdecydowanie lepiej niż przez telewizor, radio czy internet. Poza tym ten specyficzny, nie do podrobienia klimat imprezy powoduje, że przez te trzy dni każdy przybywający do Czchowa ma ułatwione warunki żeby poczuć się koneserem.

W tym roku Festiwal był specjalny jeszcze z innego powodu: zabrakło dyrektora artystycznego Pana Jacka Mazura, którego kontakty w jazzowym świecie pozwoliły na zapraszanie gwiazd największego formatu i nadaniu Festiwalowi obecnej wysokiej pozycji na liście imprez kulturalnych nie tylko regionu, ale całej Polski. Pan Jacek Mazur, po ciężkiej chorobie,  zmarł dwa dni wcześniej.

Organizatorzy postanowili uczcić Jego pamięć w ten sposób, że od przyszłego, czyli od jubileuszowego XX Baszta Jazz Festiwal, główna nagroda Festiwalu czyli „Złota Baszta” będzie nosić imię Jacka Mazura.   

Festiwal rozpoczął się jak zwykle od piątkowej rozgrzewki w oranżerii Hotelu Łaziska, gdzie po godz . 20 wystąpili:

– Five O’Clock Orchestra z Częstochowy. Zespół wielokrotnie nagradzany i wyróżniany na festiwalach krajowych oraz międzynarodowych, ale przede wszystkim zespół, który potrafi rozkochać w jazzie tradycyjnym publiczność.

– Warsaw Dixielanders z Warszawy prezentujący znane standardy jazzowe oraz przeboje muzyki rozrywkowej i filmowej okresu przed i powojennego.

– Stanley Breckenridge TRIO. Niesamowity pianista i wokalista jazzowy od lat współpracujący z czchowskim festiwalem, w tym roku wystąpił w towarzystwie uznanych muzyków jazzowych jako „Stanley Breckenridge TRIO”.

Po koncertach – również jak zwykle – luźna, specyficzna dla jazzu forma jam session.

Po piątkowej jazzowej nocy, dzień następny, to jest festiwalowa sobota już wczesnym rankiem, czyli o godz. …13, zaczęła się potkaniem z uczestnikami konkursu  „O Złotą Basztę”,

Następnie po 15-tej też tradycyjna słynna platforma, na której jazzmani przemknęli (no powiedzmy, przejechali) ulicami m. in. Czchowa, Jurkowa. W tym roku na platformie w pełnym składzie pojawił się South Silesian Brass Band. Na ten wyjątkowy przejazd z muzykami i fanami, będący zapowiedzą Koncertu Galowego, czeka wiele osób.

Oficjalne otwarcie festiwalu nastąpiło o godz. 18-tej występem laureatów „Konkursu dla Instrumentalistów i Wokalistów Jazzowych „O Złotą Basztę”.

Następnie na scenie zaprezentował się „Adam Jarzmik Quintet”. Lider zespołu Adam Jarzmik – pianista, kompozytor, aranżer, pochodzi z sąsiedzkiej gminy Iwkowa. Jako 17-latek zadebiutował na festiwalu „Starzy i Młodzi czyli Jazz w Krakowie” ze swoim kwartetem.  Efekty intensywnej i twórczej pracy muzyków zostały nagrodzone na festiwalach i konkursach jazzowych w Polsce.

Tuż przed 20-tą wystąpił znany z wcześniejszego wydarzenia jakim był „jazz na platformie” „South Silesian Brass Band”. Zespół wykonuje jazz tradycyjny, tak, że same nogi rwą się do tańca. Posiada dość długą historię bo ponad 40-letnią. W tym czasie (jak sami mówią) nauczyli się słuchać siebie wzajemnie, dzięki temu stworzyli niesamowity efekt wzajemnych inspiracji jazzowych. Kończąc swój występ na scenie zapoczątkowali kolejne ważne wydarzenie festiwalu, jakim jest parada nowoorleańska będąca demonstracją pozytywnych emocji. Parada to najbarwniejszy element festiwalu, muzycy i publiczność wyruszyli spod sceny ulicami starego Czchowa swingowym krokiem.

Po okrążeniu czchowskiego rynku uczestnicy doszli do miejsca skąd wyszli, czyli przed scenę gdzie nastąpił koncert jednego z najlepszych polskich i czołowych w Europie (najlepszego, jak poprawił prowadzącego lider zespołu) zespołów wykonujących swingujący jazz tradycyjny w najczystszej postaci „Boba Jazz Band”.

Podczas XIX edycji festiwalu BJB wystąpił wraz ze wspaniałym polskim wokalistą, gitarzystą, kompozytorem, choreografem, Andrzejem Rosiewiczem, który Może nie wszystkim kojarzy się z jazzem, a bardziej jest znany chociażby ze słynnej piosenki z serialu „Czterdziestolatek”, „Najwięcej witaminy”, ”Czy czuje Pani cha-chę”, czy też „Chłopcy radarowcy” . Swoją karierę rozpoczął jeszcze w dzieciństwie w zespole pieśni i tańca Dzieci Warszawy. W latach 60 występował w warszawskich klubach jazzowych. Współpracował m. in. z formacją jazzową Old Timers, występował  wielokrotnie na festiwalu Jazz Jamboree. W jego biografii znajduje się ogromna liczba ważnych wydarzeń, wyróżnień i nagród. Na festiwal do Czchowa z radością przyjął zaproszenie od dyrektora artystycznego Jacka Mazura. Koncert nie do końca był jazzowy, ale po prostu te najsłynniejsze hity będące marką rozpoznawczą Andrzeja Rosiewicza musiały być wykonane. Koncert był prawdziwym show, a Pan Andrzej Rosiewicz wzbudzał podziw nie  tylko śpiewem i dynamiczną konferansjerką ale również niezwykłą kondycją i poruszaniem się na scenie. Mając 74 lata, swoją energią mógłby wpędzić w kompleksy ludzi o 20 lat młodszych.

O w pół do 11-tej w nocy na scenie zagościł „Jazz Band Ball Orchestra” – przyjaciel festiwalu „elegancka orkiestra balowa … w sposób doskonały przekazująca swing i entuzjazm licznie pojawiającej się na ich koncertach publiczności”.

Koncert galowy na Rynku zakończył „Traditional Club Revival”. Zespół tworzą muzycy legendarnych słowackich orkiestr jazzowych, którzy z niezwykłą spontanicznością i witalnością poruszają się pomiędzy stylami jazzu: Nowy Orlean, dixieland, Chicago i swing.

Ogólnie można napisać bardzo dużo o niepowtarzalnej atmosferze. Wszystko zależy od pisarskiego talentu, ale po prostu tak naprawdę to jest tylko cień tego czego naprawdę można doświadczyć na tej niepowtarzalnej imprezie. Żeby wiedzieć „co poeta miał na myśli”, trzeba po prostu przyjechać i osobiście tego doświadczyć. Za rok jubileuszowy XX Baszta Jazz Festival. Po raz pierwszy Głównej Nagrodzie  Złotej Baszcie będzie patronował Jacek Mazur – dobry duch festiwalu, wieloletni dyrektor artystyczny i twórca jego wysokiej pozycji w jazzowym świecie. Warto, a nawet trzeba zarezerwować sobie czas aby przyjechać do Czchowa w te niezwykłe festiwalowe dni.

P.S. Tekst w części dotyczącej historii Festiwalu oraz informacje dotyczące występujących zespołów oparty w dużej części na materiałach zawartych na oficjalnej stronie Baszta Jazz Festival.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj