Ruszył zapowiadany Narodowy Program Szczepień przeciwko covid-19. Pierwsze trzysta tysięcy szczepionek jest już w Polsce, a rząd zapowiada, że niedługo będzie tych szczepionek kilkadziesiąt milionów – proszę się więc nie pchać, dla nikogo nie zabraknie. Uruchomiono całą logistyk i przygotowano odpowiednią ilość placówek, które bez problemu wyszczepią wszystkich Polaków. Jak poinformował premier: widać już światełko w tunelu. Rozwozi się po całym kraju te szczepionki, które już przyjechały. Na razie po kilkadziesiąt sztuk, tak, żeby każdemu coś skapnęło. Rozpoczęto również zapisy na szczepienia wśród grupy zawodowej która ma iść na pierwszy ogień, czyli medyków i ogólnie szeroko pojętej służby zdrowia. W mediach jest głoszone, że są przygotowywane listy chętnych do szczepienia. Taka lista była również w brzeskim szpitalu, tylko że w u nas szukano zupełnie innych kandydatów, mianowicie tych, którzy …….nie chcą się szczepić. To właśnie te osoby musiały się zapisać na listę. A contrario, wszyscy pozostali, czyli ci, którzy się na listę nie zapisali, zostali uznani za chętnych do szczepienia. Nie wiadomo, kto wymyślił akurat takie kryterium, czy była to indywidualna inicjatywa osoby kierującej obecnie szpitalem, czy też stało się to na polecenie władz wyższych. Zazwyczaj listy chętnych robi się za czymś a nie przeciw czemuś. Na przykład robi się listy chętnych na wycieczkę, czy bilet do kina, a nie listy, tych którzy nie chcą jechać na wycieczkę, czy nie chcą biletu do kina. Tym razem osoby, które nie mają chęci się szczepić musiały się pisemnie zadeklarować i wpisać na specjalną listę. Na razie nie wiadomo, czy te listy zostały w dyspozycji osób kierujących szpitalem, czy zostały gdzieś komuś przekazane i ewentualnie komu. Prawdopodobnie niedługo zostanie to wyjaśnione.
Na razie nie udało się jeszcze uzyskać odpowiedzi, ilu pracowników szpitala zdecydowało się pisemnie wyrazić wolę, aby się nie szczepić. Pierwsze szczepionki mają zostać przywiezione do brzeskiego szpitala po południu w poniedziałek 4 stycznia. Tak więc już za kilka dni rozpocznie się szczepienie w Brzesku. Ogólnie wiadomo, że o ile większość lekarzy zdecydowała się skorzystać z okazji do zaszczepienia, o tyle pozostały personel podszedł do tej okazji z dystansem i dosyć septyczne. Jak się to kształtuje w liczbach, dowiemy się niedługo. Pracownicy szpitala w prywatnych rozmowach twierdzą, że nie bardzo mają ochotę eksperymentować na swoim zdrowiu z czymś, co zostało zrobione w pośpiechu w kilka miesięcy. Nie twierdzą kategorycznie, że się nie zaszczepią, ale wolą się na razie wstrzymać i poobserwować jak się bedą czuli ci, co się zaszczepią. No cóż, wygląda na to, że większość lekarzy w naszym szpitalu i część pozostałego personelu, którzy zdecydowali się zaszczepić, będzie niejako przy okazji, pełnić rolę „królików doświadczalnych” i obiektu uważnej obserwacji ze strony pozostałych pracowników, a pewnie i środowiska, w którym mieszkają. Co prawda, ewentualnych skutków ubocznych, które mogą wystąpić w dalszym terminie, w ten sposób się nie zaobserwuje, ale jeżeli pierwsze dni czy tygodnie przejdą w miarę spokojnie, to może i kolejne osoby też się zdecydują. Tak to wygląda w rozmowach. Ogólnie wszyscy są ciekawi jak to będzie. Najwięcej niepokoju budzi coraz większa presja na szczepienie się i obawa, że w przypadku odmowy mogą być problemy z pracą.