W związku z faktem że oddział ginekologiczno-położniczy w brzeskim szpitalu jako jedyny nie został przywrócony do pracy po przerwie spowodowanej zakażeniem części personelu koronawirusem, mimo wcześniejszych deklaracji, że jego działalność zostaje zawieszona najwyżej na 14 dni, wzbudzone zostały uzasadnione obawy, że tak naprawdę chodzi o likwidację oddziału, który przynosi straty. Dyrekcja szpitala odnosząc się do artykułu na naszym portalu w którym zwrócona została uwaga na tę dziwną i zupełnie nie do zaakceptowania sytuację stwierdziła, że oddział nie został ponownie uruchomiony nie ze względu na sytuację finansową, tylko ze względu na brak personelu, zapewniając równocześnie, że robi co może aby oddział uruchomić, ale tak naprawdę nie wiadomo kiedy to nastąpi.
Bądźmy szczerzy – to bynajmniej nie uspokoiło nikogo. Wręcz przeciwnie, wszystko wskazuje na to, że faktycznie pogłoski o zamiarze likwidacji oddziału już na stałe mogą być prawdziwe. Jeżeli faktycznie istniał plan zlikwidowania oddziału ginekologiczno-położniczego, to powiedzmy sobie wprost – ten koronawirus spadł jak błogosławieństwo z nieba. Zamyka się odziały i nikt nie protestuje, bo wszyscy przerażeni, wszak koronawirus! A potem się jednego ponownie nie uruchomi. Kto się tam zorientuje, co zamknięto a co ponownie otworzono? Ciekawe kto wpadł na tak wybitny pomysł?
Dlaczego szpital ma problemy z personelem? Przecież jeszcze w marcu w brzeskim szpitalu rodziły się dzieci, to znaczy że była zatrudniona odpowiednia kadra, co się z nią stało w ciągu kilku tygodni? Ponoć dyrekcja planuje uruchomienie jakiegoś innego, bardziej dochodowego oddziału, np. ortopedii. Nie wiadomo czy to prawda, ale się dowiemy u samego źródła. Zażądamy wprost jasnej deklaracji jakie są konkretne plany w tym zakresie. Nie może być tak, że ktoś sobie wymyśla jakieś wydumane projekty zaniedbując podstawowe zadania jakie stoją przed powiatową lecznicą. Z dotychczasowych informacji które funkcjonują w przestrzeni publicznej wiadomo, że część personelu wobec tego co się dzieje w brzeskiej lecznicy, nie widząc dla siebie perspektyw w Brzesku, po prostu złożyła wypowiedzenia i szuka sobie pracy w innych szpitalach.
Szpital Powiatowy to największa i najważniejsza jednostkalecznicza obsługująca ponad 90-cio tysięczną społecznośćcałego naszego powiatu. Rozwój szpitala powinien leżeć na sercu i być oczkiem w głowie władz powiatowych, ponieważ w tym szpitalu się leczymy. To właśnie tam trafiają mieszkańcy kiedy tracą zdrowie, są całkowicie bezradni i często przerażeni. Oczekują życzliwości i pomocy. Radni powiatowi i ich rodziny, a nawet sam Starosta nie mogą zagwarantować, że będą zawsze zdrowi i nigdy nie będą potrzebować pomocy, więc może warto aby pomyśleli o szpitalu jako miejscu w którym i oni sami i ich najbliżsi mogą się kiedyś znaleźć (czego im oczywiście nie życzymy)
Powiatowy Szpital to nie jest Uniwersytecka Klinika z wyspecjalizowanymi w wąskich dziedzinach medycyny oddziałami. Jak ktoś ma takie wydumane ambicje, to możeniech po prostu zmieni pracę. Co się ma męczyć w powiatowej lecznicy, kiedy ma skrzydła wielgachne niczym dreamliner, gotowe do wyższych lotów. Kto to widział żeby w XXI wieku w powiatowym szpitalu nie było oddziału ginekologiczno-położniczego, obok interny, oddziału chirurgicznego czy noworodkowego jednego z podstawowych oddziałów w każdym szpitalu! Komu przyszedł do głowy taki – powiedzmy sobie wprost – niemożebnie głupi pomysł!
Chyba w całej historii brzeskiego szpitala nie było tak, żeby nie było oddziału ginekologiczno-położniczego. Nawet w najtrudniejszych czasach nikomu nie przyszedł do głowy pomysł żeby przejść do historii jako likwidator jednego z podstawowych oddziałów każdego szpitala, oddziału który służy tak ogromnej liczbie naszych mieszkanek. W brzeskim szpitalu w ubiegłym roku urodziło się 550 dzieci, ale oddział zaopiekował się w ciągu ubiegłego roku ponad 1500 paniamiz całego powiatu. Przecież oddział ginekologiczno-położniczy to nie tylko sama „porodówka” – wykonywane jest wiele innych zabiegów ginekologicznych, które są niezbędne dla zdrowia naszych pań. Teraz będą zmuszone tułać się po szpitalach w sąsiednich powiatach, ponieważ okazuje się, że w Brzesku nie będzie dla nich żadnej pomocy. Obiecuje się że oddział zostanie uruchomiony, ale kiedy to nie wiadomo. Czy to jest poważne traktowanie ludzi? Otworzymy na Świętego Dygdy ….co go nie ma nigdy. No takiej bryndzy, to jeszcze u nas nie było. Dyrekcja szpitala chwali się ogromnymi sumami przeznaczonymi na remont placówki. To wszystko oczywiście wspaniale, tylko co komu po najładniejszych płytkach, choćby były i ze złota, skoro nie ma oddziału który jest po prostu potrzebny? Szpital podlega pod władze powiatowe, więc Starosta i Rada Powiatu będą się musieli zająć sprawą i wprost powiedzieć mieszkańcom, że zamierzają zostać jedynym w regionie powiatem z którym nie będzie oddziału ginekologiczno-położniczego. Może nasze panie, ich mężowie i całe rodziny zechcą wziąć tę informację pod uwagę w przyszłych wyborach samorządowych. Każdy kolejny miesiąc zawieszenia funkcjonowania oddziału, to ponad setka pań, które na miejscu nie mogą uzyskać pomocy i coraz mniejsza szansa na reaktywację oddziału. Lekarze i personel medyczny sobie oczywiście poradzi. Znajdzie zatrudnienie w szpitalach w sąsiednich powiatach, których władze nie są aż tak rewolucyjne w swoich pomysłach i oddziałów ginekologiczno-położniczych nie tylko nie likwidują, ale wręcz poważnie rozbudowują, zarówno pod względem infrastruktury technicznej jak i pozyskiwania odpowiedniej kadry medycznej. Co jednak będzie z ponad 1500 paniami, które do tej pory znajdowały pomoc w Brzesku? Czy ktoś się tym przejmuje?
Do tematu wrócę, bo po prostu nie można milczeć, kiedy kobiety z powiatu brzeskiego tracą możliwość pomocy na miejscu w różnego rodzaju kobiecych sprawach. Nie każdy ma możliwość jeździć do odległych miast żeby się leczyć. To są też dodatkowe koszty, na które nie każdego stać. To może się w przyszłości odbić dramatycznie na ich zdrowiu. Szpital mamy po to aby zaspokajał najważniejsze potrzeby mieszkańców w zakresie leczenia. Zanim wybudujemy sobie specjalistyczną Klinikę, to może najpierw zapewnijmy sprawne i na odpowiednim poziomie funkcjonowanie podstawowych i najważniejszych oddziałów. I to nie kiedyś tam, tylko jak najszybciej.
Jan Waresiak Życie Brzeska