W najbliższy piątek 28 grudnia w godzinach od 16 do 21 w hali sportowej przy ZSP Nr 1, gdzie MKS Gryf zwykle podejmuje swoich rywali z drugiej Ligi Małopolskiej Siatkówki, odbędzie się świąteczny turniej dla wychowanków Gryfa od lat 80., czyli z początku Klubu, aż do obecnych zawodników grających z dużymi sukcesami w drugiej Lidze Małopolskiej ze sporymi szansami nawet na awans do pierwszej Ligi. Byłoby to niemałą sensacją, ale trzeba przyznać — biorąc pod uwagę dotychczasową postawę — sensacją w pełni zasłużoną.
Turniej ma na celu zintegrowanie środowiska siatkarzy, które od kilkudziesięciu lat, mimo momentami naprawdę trudnych warunków, nie straciło zapału i nadal rozwija siatkówkę w Brzesku, a ci, którzy wyjechali i grają w Klubach w innych ośrodkach, świadczą o tym, że w Brzeskim Gryfie odebrali bardzo dobre wyszkolenie i zbudowali solidne fundamenty. Na początku planowany jest mecz starszyzny na obecnych reprezentantów. Będzie interesująco, bo starsi koledzy fachu bynajmniej nie zapomnieli, więc młode Gryfięta, troszkę przyzwyczajone do zwycięstw, będą musieli się ostro sprężać, żeby doświadczone (bo przecież, uchowaj Boże, bynajmniej nie stare) Gryfy nie przypiłowali im pazurków. W sporcie od zawsze panuje zasada „bij mistrza”, więc warto przyjść i popatrzeć.
MKS Gryf powstał w 1985r, ma więc już 33 lata. Za dwa lata będzie obchodzić okrągłą 35-lecie istnienia, więc tak znowu bardzo młody nie jest. Kiedy pierwsi zawodnicy Gryfa odnosili spektakularne sukcesy, większości obecnych reprezentantów nie tylko jeszcze nie było na świecie, ale nie było ich nawet w dalekosiężnych planach. Czas jednak biegnie szybko i kto wie, może dzięki mocniejszemu wsparciu ze strony miasta i nowych mecenasów, uda się podjąć i zrealizować ambitny cel wejścia do pierwszej Ligi Małopolskiej Siatkówki. Byłby to miły prezent na 30. lecie Klubu. Brzesko posiada ogromny potencjał zawodników, odpowiednią kadrę szkoleniową i zaplecze sportowe, aby siatkówka mogła być u nas na wysokim poziomie. Nie musimy zasilać naszymi zawodnikami innych ośrodków, sami też możemy mieć mocny zespół. Stać nas na to, więc warto spróbować.
Tymczasem warto przyjść w piątkowe popołudnie i kibicować zawodnikom.