W dniu 20 listopada miała miejsce pierwsza sesja Rady Powiatu Brzeskiego nowej kadencji. Po zmianie przepisów, będzie to kadencja wydłużona w porównaniu do poprzednich, ponieważ nowe władze będą kierowały powiatem nie jak do tej pory, cztery lata, tylko przez pięć lat.
Na pierwszym posiedzeniu, zwołanym przez Komisarza Wyborczego, nowo wybrani radni odebrali zaświadczenia o wyborze, a następnie złożyli ślubowanie. „Uroczyście ślubuję rzetelnie i sumiennie wykonywać obowiązki wobec Narodu Polskiego, strzec suwerenności i interesów Państwa Polskiego, czynić wszystko dla pomyślności Ojczyzny, wspólnoty samorządowej powiatu i dobra obywateli, przestrzegać Konstytucji i innych praw Rzeczypospolitej Polskiej”. Wszyscy radni zakończyli rotę ślubowania słowami „Tak mi dopomóż Bóg”.
W dalszej części nastąpił wybór Przewodniczącego i Wiceprzewodniczących Rady Powiatu. Na Przewodniczącego zgłoszony został radny Kazimierz Brzyk, który już poprzednio przez dwie kadencje sprawował tę funkcję. Okazało się, że w głosowaniu tajnym, kandydat uzyskał 21 głosów, to znaczy, ze kandydatura została poparta przez wszystkich radnych których w brzeskiej Radzie Powiatu jest właśnie dwudziestu jeden. Wybór dwóch wiceprzewodniczących również przebiegł sprawnie i z równie ciekawym wynikiem – obydwoje kandydatów, czyli reprezentująca Prawo i Sprawiedliwość radna Justyna Wójtowicz-Woda oraz radny Grzegorz Mrozowski z KWW Powiat Brzeski w głosowaniu tajnym uzyskali po 21c głosów, czyli wszyscy radni zachowali się bardzo honorowo i na poziomie i poparli solidarnie obydwie kandydatury zgłoszone przez poszczególne kluby, w tym również klub radnych PiS, który w tej kadencji ma ośmiu radnych i formalnie pozostaje w opozycji.
Nowe prezydium Rady Powiatu
W dalszej kolejności nastąpił wybór Starosty. I tym razem wynik wyborów wyniósł 21 głosów za wyborem radnego Andrzeja Potępy na stanowisko Starosty Brzeskiego. Wynik był trochę zaskakujący. Co prawda Starosta Andrzej Potępa jest powszechnie bardzo dobrze oceniany nie tylko jako skuteczny samorządowiec, ale również jako wytrawny dyplomata i człowiek – ogólnie mówiąc – koncyliacyjny, mający naturalną zdolność zachęcania do współpracy niż do niepotrzebnego konfliktowania ludzi, co w warunkach samorządu, byłoby po prostu tragedią i bardzo by szkodziło społeczności jako całości, ale raczej nikt sienie spodziewał, że uzyska poparcie wszystkich bez wyjątku radnych.
Andrzej Potępa jako Starosta brzeski na kolejną kadencję
Poparcie udzielone dla Starosty Potępy również przez wszystkich radnych formalnie opozycyjnego Klubu Radnych Prawa i Sprawiedliwości dowodzi, że mimo wszelkich różnic, potrafią docenić skutecznego samorządowca i chcą raczej współpracować niż toczyć jałowe i kompletnie nikomu niepotrzebne spory. Wyborcy zresztą właśnie takiej postawy oczekują. Polityczne niesnaski na górze nie powinny być przenoszone na grunt samorządowy, ponieważ samorządy mają zupełnie inne zadania, a drogi, chodniki, stan szkół czy szpitala nie mają zabarwienia politycznego.
Maciej Podobiński został nowym vicestarostą
Na tle powszechnego tragicznego obniżenia w skali ogólnopolskiej poziomu debaty publicznej, poziom pracy i ogólna kultura współpracy (przy wszystkich różnicach) radnych powiatowych z powiatu brzeskiego, może służyć jako przykład dla innych. Zwłaszcza w Sejmie obserwujemy prawdziwe zdziczenie obyczajów i brak elementarnej kultury w debacie publicznej. Dotyczy to z resztą przedstawicieli wszystkich partii bez wyjątku. Na tym tle nasi radni powiatowi mogliby stanowić dla posłów niedościgły wzór jak można toczyć debatę publiczną nie tracąc przy tym szacunku dla adwersarzy. Poziom debaty świadczy nie tylko o szacunku dla innych jej uczestników, ale również o szacunku dla samego siebie, czego posłowie na Sejm chyba nie rozumieją. Sejm mieści się w Mieście Stołecznym przy ulicy Wiejskiej, ale to nie powinno być usprawiedliwieniem do robienia tam przysłowiowej „wiochy”, co, niestety obecnie jest na porządku dziennym.
Sposób wyboru nowych władz powiatu brzeskiego daje dużą nadzieję, że i dalsza współpraca będzie przebiegać harmonijnie i w miarę zgodnie. Nie chodzi o to żeby we wszystkim mieć zawsze takie samo zdanie, bo tam gdzie wszyscy myślą tak samo, tam nikt zbyt wiele nie myśli, ale można tak dyskutować żeby zachować wzajemny szacunek i uznać każde sensowne argumenty niezależne o tego który radny je zgłasza. Rada, jak sama nazwa wskazuje, jest od radzenia, czyli dyskutowania i omawiania wszystkich problemów i wyzwań jakie się przed samorządem pojawiają i znajdowania najlepszego rozwiązania. Od poziomu dyskusji zależy czy te rozwiązania faktycznie będą w danych okolicznościach najlepsze.
Jan Waresiak